Śnił mi się pewien znajomy wraz z grupą jego kolegów, którzy opowiadali mi o zagrożeniu ze strony wampirów i opętań. Jakoś nie byłem tym zainteresowany oni jednak opowiadali co im się przytrafiło i co się z nimi działo. Czułem w tym wszystkim jakąś nieszczerość i podejrzewałem, że jest w tym jakiś cel. Wszystkiemu przysłuchiwał się ów znajomy z dziwnym wyrazem twarzy. W pewnym momencie powiedział, że ja tez mogę być zagrożony, ale żebym się nie przejmował bo on mi pomoże. Odpowiedziałem, że nie czuję zagrożenia, ale gdyby faktycznie cos takiego się stało to oczywiście zwrócę się do niego i podziękowałem za dobre chęci. Czułem jednak, że nie jest to szczera chęć pomocy i dziwnie mu na tym zależy. Znajomy stał się natarczywy, w pewnym momencie chwycił mnie za rękę i zaczął, kreślić na niej jakieś znaki niebieska farbą. Wyrwałem rękę starłem znaki i ostro powiedziałem aby się ode mnie odczepił. Starłem znaki i kiedy to zrobiłem zauważyłem, że skóra pod farbą uległa uszkodzeniu. Zdenerwowałem się trochę i postanowiłem się oddalić aby odpocząć i przemyśleć to wszystko. Położyłem się na łóżku i w pewnym momencie zauważyłem, że ów znajomy podkradł się do łóżka od strony mojej głowy. Kiedy go zauważyłem zaśmiał się nieprzyjemnie. Wtedy powiedziałem, żeby się odczepił bo żarty się skończą i zniknąłem z tego snu. Kiedy się obudziłem zacząłem się zastanawiać nad znaczeniem tego snu. Pomyślałem, że musi on być wyrazem mojej utraty zaufania do tej osoby co zresztą było zgodne z prawdą. Postać tego znajomego była bardzo wyrazista w tym śnie. Sprawiała wrażenie realnej osoby w przeciwieństwie do innych postaci snu. Dodatkowo wrażenia były podobne (chociaż nie identyczne) jak w snach świadomie wysyłanych podczas eksperymentu który kiedyś prowadziłem. Wkrótce dowiedziałem się, że tej nocy kilka znajomych osób miało zbliżone do moich doświadczenia związane z tą osobą. Później dowiedziałem się, że dzień przed naszymi snami odwiedził go inny nasz znajomy i mocno nas obgadywali. Widać były z tym związane mocne negatywne emocje i intencje skierowane przeciw nam skoro odbiło się to w naszych snach.
W kilka dni później znowu miałem podobny sen z tą samą osobą. Tym razem znajomy był dużo bardziej agresywny. Była w tym śnie również moja siostra. W pewnym momencie znajomy zaatakował mnie. Unieruchomiłem mu ręce dźwignią i ostrzegłem go, że jeśli natychmiast nie przestanie zrobię mu krzywdę. On uśmiechną się złośliwie i dał znać jakiejś dziewczynie aby zaszła mnie od tył. Zauważyłem ją i powiedziałem jej aby się w to nie mieszała. Następnie nie widząc innego wyjścia obiłem go dość zdrowo, chociaż z czuciem aby nie zrobić mu krzywdy a tylko przekonać go, że napaść nie ma sensu i jeśli nie przestanie może go spotkać krzywda. Rano siostra powiedziała, że miała sen w którym ów znajomy atakował ją podobne relacje złożyło jeszcze dwóch moich przyjaciół. Wieczorem zadzwoniłem do tego znajomego aby wybadać sprawę. Powiedział, że czuje się rozbity do tego ząb mu się złamał i czynił do mnie i do moich przyjaciół podobne aluzje jak w moim śnie co przekonało mnie, że faktycznie jego intencje są fałszywe jak wskazywał sen.
Dzisiaj śniłem o spotkaniu z Chińskim mistrzem. Mistrz wyglądał jak mistrz, był stary i miał dostojny wygląd. Rozmawialiśmy na różne filozoficzne tematy, szczególnie utkwiła mi jedna wypowiedź mistrza. Powiedział: „Nie zwracaj uwagi na słowa szukaj istoty znaczenia poza słowami. Słowa są jak palec wskazujący na księżyc, jeśli skupisz się na palcu nie dostrzeżesz księżyca. Dlatego zwłaszcza w istotnych sprawach nie przywiązuj się do słów lecz spójrz poza nie.” Czułem głębokie znaczenie tego co mówił mistrz i bardzo mnie to poruszyło. Inne dzisiejsze sny były dziwne i tajemnicze o sensacyjnej fabule za którą kryło się coś dziwnego. W jednym ze snów byłem niewidzialny i pomagałem wymknąć się jakimś kobietom z rąk jakiegoś tajemniczego potężnego człowieka. W innym śniłem o kimś złym, kto swoją podłością i zdrada dorobił się majątku. Trzeci z tych snów to był sen w stylu sf o jakiejś podmorskiej bazie i dziwnym okręcie podwodnym, który należał do mnie. Szczegóły tych snów jakoś mi umknęły.