Bardzo rzadko pisze, ale Wasze ostatnie posty mnie sprowokowaly.
Co powiecie na taki sen:
Od kilku lat mam sny w tej samej scenerii. Jest to miasto i jego okolice, ktorego nie znam (tzn. nigdy w nim nie bylam i nie mam pojecia co to za miasto). Znam je - ze snow - tak dobrze, ze moglabym opisac kazdy zakatek i narysowac mape. Wiem dokad prowadza ulice i co bedzie za zakretem. Czasami zdarza mi sie sen, gdzie jakis element miasta (albo okolicy) sie zmienil. Wyglada to tak, jakby nastapil przeskok w czasie i miasto sie zmienilo, ale wiem, ze to ciagle to samo miejsce. Zawsze majac sny w tym miescie, spotykam ludzi, ktorych znam (choc w rzeczywistosci nigdy ich nie spotkalam), czuje sie jak u siebie, miewam rozne sytuacje...
Czasami jak sen "mi nie lezy", poprostu "cofam film" i zmieniam tresc snu. Wszystko jednak zawsze dzieje się w tym miescie. Po takich snach zawsze czuje sie bardzo dobrze i szczerze mowiac, czekam na nastepny taki sen.
I co wy na to? Moze ktos z Was ma takze takie sny? A moze to tylko takie senne wspomnienia z poprzednich zyc? Prosze napiszcie.
Witam wszystkich oneirowiczow miałem dzis dziwny sen z ktorego interpretacja nie bardzo moge sobie poradzic.
Snil mi sie dzis maly kotek taki dachowiec. Siedzialem na krzeslie i w tym momencie podszedl do mnie ten kotek zaczol sie tulic ocierac o moje nogi. Na pczatku to bylo mile ale kiedy stal sie zbyt natretny odtracilem go lekko reka. W tym momencie on sie wsciekl doslownie zmienl wyglad stał sie brudny i jak by zgnily, zaczol mnie gryśc i drabać, robil to wyjatkowo skutecznie bo az odczowalem bol, niemoglem sobie z nim poradzić ale tez nie chcialem go skrzywdzic wiec odpychalem go reką wtedy on ją atakował moglem zobaczyc moją dłoń podrapana do krwi. Cala ta akcja trwala okolo 5 min potem nagle ten kotek odszedl jak gdyby ktos go zawolal, odetchnelem z ulga ale jednoczesnie ciekaw bylem gdzie on mogl pujśc wiec poszedlem za nim. ....
tu jest najdziwniejsze i nie zrozumiałe
znalzłem sie w pomieszczeniu w którym było łózko w łózku spała moja młodsza siostra i trzymala go w rekach. wtedy sie obudziłem dodam tylko ze moja siostra od kilku lat mieszka za granica i zadko sie widujemy.
ciekawy jestem co wy o tym myslicie ? z gory dziekuje za pomoc
Witam, moim zdaniem, kazdy powinien sam interpretowac sny, w dodatku nie znamy sie, dlatego mam taki pomysl: moge napisac jak sam bym to interpretowal, gdyby mnie sie to przysnilo. Zgoda ? Z tego powodu zamiast pisac "Ty, twoje", bede pisal "ja, moje":
Moja siostra odzwierciedla moje prawdziwe uczucia(milosc, przyjazn, chec bycia kochanym, itp.) Te uczucia nie zawsze moga swobodnie dzialac, (cos je blokuje) dlatego potrzebuja posrednictwa (np. kotka).
Kotek, z poczatku mily stal sie zbyt natretny. A wiec moja chec bliskosci z innymi osobami (z inna osoba) jest zbyt natretna, zbyt silna i nie uwzglednia uczuc tej drugiej osoby (ja chce bliskosci, a ty musisz sie na nia zgodzic, bo jak nie...). Co gorsza, reakcja na odtracenie jest agresja. Moje zachowanie wobec osoby, ktora nie chce az takiej bliskosci staje sie agresywne, z milego staje sie brudny i zgnily, gryze do krwi. Zaczynam nienawidziec i karac osobe za to, ze miala czelnosc powiedziec "jest milo, dziekuje, ale tyle juz wystarczy".
>siostra od kilku lat mieszka za >granica i zadko sie widujemy.
pobyt mojej siostry za granica nie ma tu nic do rzeczy, chodzi o to, ze moja siostra i moja sfera uczuciowa to jedno i to ona wyslala tego kotka, bo lezala w lozku, spala lub chorowala, w kazdym razie nie stala na wlasnych nogach. Podobnie moje uczucia...
D> zobaczyc moją dłoń podrapana do krwi.
To tylko teoria - mruczacy kotek mogl byc symbolem wibracji (moze tak sobie kiedys wyobrazales wibracje). Tez kiedys w LD bylem atakowany przez latajace piranie, bylo to w momencie, gdy przenioslem sie do mieszkania zmarlej babci, z pogryzionymi rekoma zdolalem uciec. Do teraz sie zastanawiam skad sie te stworki tam wziely. Ucieczka tez nie byla latwa, wpadlem na efekt "Alicji w krainie czarow", mnozenie sie drzwi, wydluzanie korytarzy, pomieszczenia nie tam gdzie trzeba. Oczywiscie to subiektywne zdanie moje, ja bym to tak zinterpretowal. -- Pozdrawiam, laxtsc
Trudno interpretować sen osoby totalnie nie znanej. Myślę, że tylko Ty możesz go zrozumieć. Jedno co się narzuca bardzo wyraźnie to, że kotek chciał Ci na coś koniecznie zwrócić uwagę. Na jakąś sprawę związaną z Twoją siostrą bądź osobą, do której żywisz podobne braterskie, ciepłe, opiekuńcze uczucia. Ja osobiście często spotykam koty w snach, które są dla mnie ważne. Koty się mną opiekują i prowadzą mnie we właściwe miejsca i do właściwych rozwiązań. Z własnego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, ze warto zaufać kotu we śnie. Jednak Twoją zagadke musisz rozwiązać sam. Pozdrawiam cieplutko. -------- Guen kocia matka ;-))
moze kiedys odtraciles w jakis sposob milosc siostry? Bawiles sie z nia ale miales w glowie cos innego i gdy siostra chciala wiecej wycofywales sie przez co pojawialo nieuswiadomione poczucie winy? Dla nieswiadomego umyslu czas nie istnieje... polecamm redreaming:) ------ Tomash
Jeśli tobie nie wychodzi to aż tak dobrze jak by mogło, to tym bardziej nie wyjdzie to komuś innemu. Sen był twój i jedynie w twojej osobowości tkwią klucze do tego snu. Jeśli się dobrze wczujesz, na pewno je znajdziesz :J ---- D> Snil mi sie dzis maly kotek taki dachowiec. Siedzialem na krzeslie i w tym momencie podszedl do mnie ten kotek zaczol sie D> tulic ocierac o moje nogi. Na pczatku to bylo mile ale kiedy stal sie zbyt natretny odtracilem go lekoo reka. W tym D> momencie on sie wsciekl doslownie zmienl wyglad stał sie brudny i jak by zgnily, zaczol mnie gryśc i drabać, robil to D> wyjatkowo skutecznie bo az odczowalem bol, niemoglem sobie z nim poradzić ale tez nie chcialem go skrzywdzic wiec D> odpychalem go reką. wtedy on ją atakował. moglem zobaczyc moją dłoń podrapana D> do krwi. ---- Ciekawy zbieg okoliczności, bo znałem kiedyś gostka, do którego rwała jedna panna. Wiesz, przymilała sie do niego, na początq było miło, ale kiedy stała się zbyt natrętna, on dał jej lekko do zrozumienia, że posuwa się za daleko. Wtedy ona dosłownie zmieniła się w mgnieniu oka, stała się dla niego wredna, odnosiła się do niego ironicznie, ciągle rzucała mu jakieś jadowite texty. Chciała się odgryźć za to, że ją odtrącił i czuła się skrzywdzona. Qmpel czuł się podle, ale tak ogólnie to ją lubił i nie wiedział jak sobie z nią poradzić, bo też nie chciał jej skrzywdzić, więc tylko mówił jej żeby dała mu spokój, a wtedy ona atakowała go za to. Nie wiem na ile przypomina to twój sen, tak mi sie jakoś skojarzyła tamta sytuacja ;) Może jest w twoim życiu ktoś, kto zachowuje się tak jak ten kotek, a ty względem tej osoby tak jak względem kotka we śnie? A może ty sam jesteś takim kotkiem? :J ---- D> Cala ta akcja trwala okolo 5 min potem nagle ten kotek D> odszedl jak gdyby ktos go zawolal, odetchnelem z ulga D> ale jednoczesnie ciekaw bylem gdzie on mogl pujśc wiec D> poszedlem za nim. .... ---- Znaczyłoby to, że interesował cię w tym śnie los kotka, mimo tego co ci robił. ---- D> tu jest najdziwniejsze i nie zrozumiałe ---- No więc to musi być klucz do całej zagadki, najważniejszy element snu. Bo to właśnie na niego zwróciłeś największą uwagę, mimo że np. dla mnie to zwyczajna rzecz. Gdy opowiadam mojemu qmplowi sny i pytam go, jak on by je zinterpretował, to zawsze jest zdziwiony czemu zawsze się czepiam jakiegoś szczegółu. No bo właśnie tak jest, że dla mnie akurat ten szczegół jest najważniejszy i kojarzę z nim jakieś uczucia, które są kluczowe dla snu. Pokombinuj, jak się ma ten szczegół do reszty snu, i dlaczego na niego zwróciłeś tak dużą uwagę. ---- D> znalzłem sie w pomieszczeniu w którym było łózko. D> w łózku spała moja młodsza siostra i trzymala D> go w rekach. D> wtedy sie obudziłem dodam tylko ze moja siostra od D> kilku lat mieszka za granica i zadko sie widujemy. ---- Czy siostra zna jakąś osobę, która mogła kiedyś zachowywać się podobnie jak ten kotek? ++++++++++++++++++++++++++++++++ > > jak sie później okaało dzis nie chodziło o moją siostre tylko o dziewczyne > zerwałaliśmy ze dzis ze sobą. Moze to zabrzmi cynicznie ale czuje sie swobodnie i jest mi dobrze. dziekuje wszystkim za pomoc