Dzisiaj śniłem o spotkaniu z Chińskim mistrzem. Mistrz wyglądał jak mistrz, był stary i miał dostojny wygląd. Rozmawialiśmy na różne filozoficzne tematy, szczególnie utkwiła mi jedna wypowiedź mistrza. Powiedział: „Nie zwracaj uwagi na słowa szukaj istoty znaczenia poza słowami. Słowa są jak palec wskazujący na księżyc, jeśli skupisz się na palcu nie dostrzeżesz księżyca. Dlatego zwłaszcza w istotnych sprawach nie przywiązuj się do słów lecz spójrz poza nie.” Czułem głębokie znaczenie tego co mówił mistrz i bardzo mnie to poruszyło. Inne dzisiejsze sny były dziwne i tajemnicze o sensacyjnej fabule za którą kryło się coś dziwnego. W jednym ze snów byłem niewidzialny i pomagałem wymknąć się jakimś kobietom z rąk jakiegoś tajemniczego potężnego człowieka. W innym śniłem o kimś złym, kto swoją podłością i zdrada dorobił się majątku. Trzeci z tych snów to był sen w stylu sf o jakiejś podmorskiej bazie i dziwnym okręcie podwodnym, który należał do mnie. Szczegóły tych snów jakoś mi umknęły.