• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

GSM i UMTS

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna

Linki

  • Bez kategorii
    • BTS GSM i UMTS

Archiwum

  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006

Najnowsze wpisy, strona 34


< 1 2 ... 33 34 35 36 37 ... 65 66 >

znowu tu wroce

znowu tu wroce... teraz czas sie uwolnic i zalozyc wlasne gniazdo...



Pytacie mnie dlaczego jestem szaleńcem? Stało się tak:

Pewnego dnia, na długo przed narodzinami rozlicznych bogów, ocknąłem się z głębokiego snu i zobaczyłem, że okradziono mnie z masek - z siedmiu masek, które sam ulepiłem i nosiłem przez siedem moich istnień.

Z odsłoniętą twarzą wybiegłem na zatłoczone ulice, krzyczeć: Złodzieje, złodzieje, przeklęci złodzieje!". Mężczyźni i kobiety kpili ze mnie, niektórzy, w popłochu kryli się przede mną po domach. Kiedy dobiegłem do rynku, jakiś młodzian stojący na tarasie zawołał: To szaleniec!".

Podniosem wzrok, by mu się przyjrzeć. Wtedy słońce pocałowało mnie po raz pierwszy w obnażoną twarz. Po raz pierwszy poczułem pocałunek słońca na mojej nagiej twarzy. Dusza moja zapałała miłością do słońca, nie chciałem już więcej masek. Jak nawiedzony wykrzyknąłem: Błogosławieni, błogosławieni niechaj będą złodzieje moich masek!".

Tak oto stałem się szaleńcem. A w szaleństwie moim odnalazłem zarazem i wolność i bezpieczeństwo. Wolność samotności i bezpieczeństwo niezrozumienia. Bowiem ci, którzy nas rozumieją, biorą w niewolę część nas samych. Jednak nie będę zbyt chełpił się moim bezpieczeństwem.

W więzieniu nawet złodziej nie musi obawiać się innego złodzieja.
15 września 2007   Dodaj komentarz

zlodziej

Żył sobie kiedyś Bigot. Był to człek niewysoki i dość szpetny, który wierzył głęboko, że to jaki jest wspaniały, było efektem boskiego oddziaływania. Pewnego razu, gdy siedział przed domem i rozmyślał nad swoją dobrocią, podszedł do niego rosły, barczysty opryszek i oznajmił: "Jestem złodziejem".
Bigot najpierw się zezłościł, potem zdziwił, w końcu zaczął prawić mu morały. Ale złodziej zamierzał wykorzystać jego próżność.
- Wprawdzie jesteś za mały na dobrego złodzieja, lecz mógłbym uczynić z ciebie najszybszego biegacza na świecie - przekonywał dewota z zapałem.
Tak wspaniałe były pochwały, którymi obsypywał go złodziej, że w końcu pobożniś coraz przychylniej odnosił się do całego planu i jego pazerność rozbudziła nową ambicję: zapragnął zostać biegaczem i skoczkiem, jakiego świat dotąd nie widział.
Złodziej składał mu codziennie wizyty i z każdym dniem biegali coraz szybciej i skakali coraz wyżej. W końcu pochwały trenera tak zawróciły bigotowi w głowie, że postanowił towarzyszyć złodziejowi przy najbliższym włamaniu.
Przesadzili mur sułtańskiego pałacu, szczęśliwie umknęli pogoni strażników, wspięli się na wysoką wieżę i zeskoczyli na dach sali audiencyjnej. W środku było całkiem ciemno, tylko nad tronem połyskiwał piękny, wielki rubin. Lecz w chwili, gdy już go mieli chwycić, poczuli na barkach żelazny uchwyt strażników. W sali zapalono lampy i wtedy ujrzeli, że jest ona pełna ludzi.
- Co tu robisz? - spytał sułtan rabusia.
- Wasza Wysokość! - odparł złodziej. - Jeśli sobie przypominasz, kilka miesięcy temu złapano mnie na gorącym uczynku. Lecz zwrócono mi wolność, gdyż powiedziałem, że stałem się złodziejem na skutek podłego traktowania w młodości i że nawet najbardziej pobożny człowiek może zacząć kraść. Raczyłeś mnie wypuścić, panie, pod jednym warunkiem: że z uczciwego człowieka uczynię złodzieja i go tutaj sprowadzę. Prosiłem szambelana dworu, by w sali było całkiem ciemno, ponieważ chciałem, by w odpowiednim momencie wszyscy zobaczyli, jak ten uczciwy człowiek zamierza ukraść twój rubin. Spełniłem obietnicę.
- To niezwykłe! - zawołał sułtan. - Złodziej jest na tyle uczciwy, by dotrzymać danego słowa, a człowiek pobożny okazuje się na tyle nieuczciwy, by stać się złodziejem!
15 września 2007   Dodaj komentarz
< 1 2 ... 33 34 35 36 37 ... 65 66 >
Swistak666 | Blogi