• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

GSM i UMTS

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006

Archiwum październik 2007, strona 1


< 1 2 3 4 >

tomasz

hej
poprzedni tydzien mialem slaby okres ale wytrwale cwiczylem
mimo braku efektow i suszy w postaci pamietania snow inaczej:)
Dzis za to 'sen - przełom'!

przełom

ide ulica jest ciemnawo - wieczor/noc. Na sobie mam płaszcz 2/3
wiec jesien lub zima. Widze mezczyzne zatykjacego polska flage
przy klatce mijanego domu. Widzac mnie facet zaczyna uciekac,
rozumiem ze sa lata 80-te i jest to dzialacz solidarnosci -
wnioskuje po napisie na fladze. Macham do niego przyjaznie
reka, nie mam zlych zamiarow, on jednak ucieka. Zatrzymuje sie
dopiero po paru metrach, widze ze jest z kolega. Chyba zalapali
ze nic im nie zrobie i ze nie jestem z policji, bo rozwineli
flagi. Dla rozluznienia atmosfery rzucam haslo: "Lenin lysa palo
wypie**** zakalo":) powtarzam pare razy potem krzycze - chce
pokazac ludkom, takze mieszkancom ze mozna sie nie bac!
Dlatego zmienia sie otoczenie i pogoda - robi sie jasno, jestem
w tlumie swietujacych ludzi, cieszymy sie z czegos -
To Jest Sen! - mowie sobie, przeciez przed chwila bylem
gdzies indziej! zaczynam sie cieszyc i pozwalam sie porwac
tlumowi ludzi ktory zamienia sie w falujace radosne wibracje
niosace mnie gdzies lagodnie. Po paru chwialch czuje jak wszystko
dookola pieknie faluje, czuje duze szczescie, radosc. Nagle
cos ciagnie mnie za nogi - takie mam odczucie bo ciala nie czuje,
tylko lekkosc, po kilkunastu metrach (odczucie:) odczuwam swiatlo
i slysze 'bezdzwieczny dzwiek' TRAAACH!, potem czuje ze nogi i
reszta ciala wylazla z ciala z ktorym szczepiony jestem tylko glowa.
Jest super, delikatne wibracje, swiatelka lekkosc, energia - cudowny
stan! Po kilku(nastu?) sekundach otwieram oczy i budze sie. Super LD!!!

Dodam ze w 2giej czesci LDka duze znaczenie mialo 'puszczenie',
gdy sen sie rozplywal puscilem wszystko ile moglem, dalem niesc sie
'fali' - przyomnialem sobie posta Dragona ktory pisal ze pozwolil sie
niesc 'Duszycy', to samo zrobilem gdy ciagnelo mnie za nogi - puscilem
i bez reakcji przygladalem sie i pozwolilem zeby sie dzialo -
intensywnosc doswiadczenia przybrala znacznie i taki super koniec snu,
obym zawsze budzil sie w ten sposob!

Co prawda nie widzialem jeszcze Runa Snu we snie a z ktorym trenuje
na jawie w ten sposob ze ilekroc zauwaze ten ksztalt <> to przkonuje
siebie ze to co widze jest snem.
01 października 2007   Dodaj komentarz

dragon

Witam!
Dzisiaj miałem kilka niesamowitych snów. Szczególnie ciekawy był drugi sen,
ktory był snem uzdrawiającym do tego z ciekawą fabułą. Spodziewałem się
uzdrawiającego snu, ale to pierwszy uzdrawiający sen w którym fabuła
pokrywała się ze zmianami w moim ciele i samopoczuciu o trzeciem śnie
napisze klka słów na końcu:

Jestem w moim pokoiku na poddaszu jest wieczór a mimo to jet bardzo jasno,
wszystko wypełnia ciepłe jasne - pomarańczowe - swiatło przez co sen jest
niezwykle wyrazistrzy i wszystko wnim jest bardziej plastyczne i wyraźne niż
na jawie. Oprócz mnie w pokoiku jest wiele innych osób wszyscy śpią. Ja
próbuję spać we wnece za kominem, obok mnie spi jakaś dziewczyna. Jest mi
trochę ciasno i nie moge się wyciagnąć, zastanawiam się nad tym nie mogąc
zasnąć - widzę, że dziewczyna obok mnie też nie śpi. Poznaję ją i zaczynamy
rozmawiać. Czuję do niej ciepłe uczuci robi sie miło, przechodzimy do
drugiego pokoiku gdzie nie ma nikogo i scena robi się bardzo czuła,
zaczynamy się przytulać, wymieniać delikatne pocałunki. Nie będę się tu
rozpisywał bo za dłużo by to zajęło miejsca, napiszę tylko w skrucie, że
było to niesamowicie piękne, reaalistyczne i dziwne. Mój umysł w tym snie
był niezwykle jasny i spokojnywolny od wszelkich fizycznych ograniczeń
jakby działo się to o poziom wyżej w bardziej czystym i realnym wymiarze niż
nasz zwyczajny w którym wszystko jest bardziej czyste i prawdziwe.
Kilkakrotnie już miałem takie sny o róznej tematyce i od osób tam spotkanych
otrzymywałem informacje, których nie otrzymał bym z róznych względów na
jawie (przede wszystkim dlatego, że na jawie mamy rózne ograniczenia, które
nie pozwalaja nam widzieć jasno pewnych rzeczy i mówic o pewnych rzeczach)
które jednak były w 100% prawdziwe.
Tym razem jednak było inaczej ponieważ jak wynikało z kontekstu ta
dziewczyna nie żyje i mówiła mi o samotności i opuszczeniu jakiego
doswiadczyła umierając.

W następnym snie, równie realnym obudziłem się na strychu lecz w innym
miejscu też wypełnialo go swiatło i było tam bardzo ładnie, przyglądalem się
urzeczony temu widokowi nie mogąc wyjśc z podziwu dla tego co widzę. Tym
razem byłem sam. Łóżeczko a w zasadzie dziwny materac na którym spałem był
ustawiony na granicy jakby dwu sfer. Z jednej strony były te piekne
urzekające pomieszczenia z drugiej zaniedbany, zakurzony strych co
wprowadzało pewien dyskomfort. Przestawiałem moje łóżeczko próbując znaleźć
jakąs równowagę z jednej strony mialem ochotę pójść do tej pieknej części z
drugiej strony intrygowała mnie ta zaniedbana część i miałem ochote ją
poznać i upożądkować. W końcu wszedłem w tę zaniedbaną część, zszedlem po
schodach i znalazłem sie w sadzie. Poczułem się zmęczony i chory ruszyłem
więc w strone domu. Mialem rozbita głowę, poranione ręce i byłem obolały.
Kiedy wszedłem do domu zastałem tam kilka osób. Jedną z nich był duch
lekarza, który w końcu zaczął się mną zajmować. Wodził jakims urządzeniem po
moich obolałych miejscach, które miały inny kolor niż zdrowe i stopniowo
odzyskiwały kolor, a ja czułem wyraźna ulgę (najciekawsze jest to, że
pokrywały sie te miejsca z tymi, które na jawie faktycznie mi dolegały)
trwalo to dość długo w końcu wszelkie bóle i dyskomfort zniknęły. Lekarza
zaczął mówić, że na tym etapie są rózne metody postępowania zaczął żartować
po czym ukuł mnie igłą i z bańki, która mnie otaczała wypłynął strumień
mętnawej cieczy. Wyszlismy do ogrodu, gdzie pozbyliśmy się resztki tej
cieczy i pozbylismy się powłoczki. Wtedy duch lekarza powiedział, że przez
jakis czas moja skóra będzie nadwrażliwa. Kiedy wracaliśmy obok nas zapłonął
krąg ognia i troche nas liznął, ale nic się nie stało mimo iż troszeczkę
mnie zapiekło. Wrócilismy do domu czułem wspaniałą lekkość i komfort z
wyjatkiem dłoni, które troszkę mnie bolały - szczególnie palec wskazujący.
Ścisnąłem go i zaczłea z niego wypływac ropa co przyniosło mi ulgę po czym
moje palce zaczęły ulegać deformacji czernieć i w ogóle horror na początku
byłem przekonany, że to proces uzdrawiania, ale później z deka zwątpiłem;-)
Po chwili paniki palce zaczęły wracać do normy a duch lekarza wrzasnął na
pozostałych aby się uspokoili bo moje palce reagują na ich emocje. Palce
wróciły do normy i poczułem, że są zdrowe.

W kolejnym snie równie świetlistym i wyrazistym w ramach eksperymentu
budowaliśmy z kumplem domek testując rózne rozwiązania, chwile to trwało bo
prawie wszystko leciało w czasie rzeczywistym, ale eksperyment budowlany nas
cieszył a rozwiazania się sprawdzały. Ludzi jednak dziwnie sie temu
przyglądali i w końcu doszedłem do wniosku, że czas sobie odpuścić bo ktos
nas może zakablowac za samowole budowlaną. Kumpel powiedział, że jak widac
wszystko da się zrobić więc eksperyment zakończył się sukcesem i trzeba się
dyskretnie zmyć zanim ktos nam napyta biedy;-) Jak pomyslelismy tak
zrobiliśmy i rozeszlismy się. Kiedy tak sobie szedłem pomyslalem, że pójdę
sobie na górkę zobaczyć co tam jest bo nie znałem tej okolicy. Kiedy w końcu
wyszedlem na górę zobaczyłem cudowny widok Liwocza (cos takiego mozna
zobaczyć tylko w snie) i zorientowałem się, że znajduję się na
przedmieściach jakiegoś dziwnego dużego miasta (znanego mi ze snów).
Postanowiłem pójśc ulica troche wyżej aby jeszcze lepiej przyjrzeć się
Liwoczowi jednak drzewa trochę zasłaniały widok i kiedy tak sobie szedłem
spotkałem droną, któtko obcieta miła dziewczynę. Była sympatyczna więc
zaczęliśmy rozmawiać i dalej poszlismy razem. Rozmawialiśmy o widoku Liwocza
i dowiedziałem się od niej, że z róznych częsci miasta róznie on wygląda.
Wsiedliśmy do autobusu, aby pojechać na drugi koniec miasta skąd rozciągały
się te widoki. Niestety zapomniałem o bilecie i złapał mnie kanar a ścislej
mówiąc kanarzyca. Powiedziałem mojej nowej znajomej aby się nie przejmowała
a kanarzycy kredytowy poproszę i zacząłem szukac dowodu. Nie mogłem go przez
jakiś czas znaleźć i zacząłem się niepokoić, ale w końcu znalazłem go w
wewnętrznej kieszeni sakwy razem ze straszną kupa pieniędzy - podałem
kanarzycy i wysiedlismy. Kanarzyca oddała mi dowód i powiedziała, że nie
będzie mnie karać bo już wie kim jestem i nie ma problemu. Zdziwiłem się a
ona wskazała mi szyld sklepu przy którym wysiedliśmy a tam ku mojemu
zaskoczeniu moje imie i nazwisko. Pomyślałem, że to dziwny zbieg
okoliczności, ale cóz mnie to obchodzi i skupiłem się na podziwianiu
Liwocza. Było tak jak mówiła ta dziewczyna Liwocz z tego miejsca wyglądał
zupełnie inaczej. Ku mojemu zdziwieniu jeden stok był zupelnie pionowy.
Przeszedłem kawałek dalej i obraz znów sie zmienił. To było niesamowite
zjawisko pomyślałem, że to jakieś złudzenia optyczne zmieniające perspektywę
bardzo mnie to zaintrygowało. Chodziłem więc w rózne miejsca przyglądając
się górze. Okazało się, że te zaburzenia perspektywy i złudzenia w tej
częsci miasta to norma i tak kamyk mógł toczyć sie pod górę lub po łuku
zaleznie w którym miejscu się go puściło, a ludzie z niektórych miejsc
widziani na stoku liwocza zdawali sie chodzić bokiem lub nawet dogóry
nogami. Było to tak niesamowite i fascynujące, ze obserwując to
doswiadczałem niemal euforii;-) Kiedy tak sobie chodziłem w stanie
uniesienia i fascynacji, która podkręcala mój umysl na 200% przypadkiem
zauważyłem jak z jednego sklepu wychodzi para znanych oszustów. Pomyślałem
więc, że to tu robia machloje i musze powiedziec o tym kumplowi, którego
oszukali. W tym celu postanowiłem dowiedziec się czegoś więcej więc
zapytalem przechodnia co to za sklep. ten powiedzial mi, że to skomplikowana
sprawa, ale jak z nim pójde to wszystkiego się dowiem. Wydalo mi się to
podejrzane, ale poszedlem i jak podejrzewalem ten osiłek rzucił sie na mnie.
Zaczeliśmy się szamotać, a kiedy poczuł, że nie da mi rady nagle zerwał z
siebie wygląd jak ubranie i stał się niewidzialny. Przypomnialem sobie, że
słynę ze stalowego chwytu więc chwyciłem go za ręce i zacisnąłem chwyt -
teraz nie musiałem go widzieć, żeby go unieszkodliwić. Kiedy z nim walczyłem
zobaczyłem, że moja naowa znajoma z jakims gościem biegną mi na pomoc
zrzucając swoje wyglądy. Okazało się, ze oni tez są takimi przeźroczystymi
duchami, ale sympatycznymi co mnie rozczuliło i obudzilem się.

Ten trzeci sen jest ciekawy z pewnych względów. Podobnie jak dwa poprzednie
był niezwykle wyrazisty i plastyczny i wystepowało w nim niesamowite
podwyższenie czujności, percepcji i jasności umyslu a jednak nie przeszedł w
ld co dowodzi, że stan podwyższonej czujności, percepcji, uwagi i
świadomości wbrew powszechnej opini wcale nie musi prowadzić do ld. Ld to
poprostu stan w którym wiemy, że snimy i do jego powstania potrzeba tylko
pragnienia/nastawienia/sugestii jednym słowem naszej chęci utrzymania tej
wiedzy a nie podwyższonej czujności, swiadomości czy uwagi. W tych snach
moja świadomość, czujnośc i percepcja była znacznie większe niż w wiekszości
ld. Myślalem w nich nadzwyczajnie jasno, na szczęscie nie pojawiło się to
rozdwojenie wynikające z wiedzy, że to sen. Gdyby tak się stało, pierwszy
sen nie byłby taki piekny bo ta wiedza przeszkadzała by mi w angażowaniu się
w jego akcję. Drugi sen prawdopodobnie nie rozwinął by się w
superuzdrawiający sen i poważnie uległa by zakłuceniu fabuła trzeciego snu
na szczęscie jednak tak się nie stało i wszystko pobiegło własciwym torem
przy okazji dowodząc, że takie rzeczy jak podwyższenie uwagi, zwiekszenie
wyrazistości, mocna świadomość i jasny umysł są oddzielnymi elementami,
które co prawda mogą wystepować w ld czy też towarzyszyć jego
powstawaniu(albo nie), ale nie muszą się wiązać z wystapieniem ld - nie
istnieje tu bezpośredni zwiazek przyczynowo skutkowy. Ld to tylko
informacja, że to czego doświadczamy to sen, nic ponadto. Wiązanie tego z
podwyższona percepcją, świadomością czy czujnością jest błędem myślowym
czego dowodzi fakt, że istnieją sny jak wyżej opisane w których te wszystkie
czynniki występują w znacznie wiekszym stopniu niż w ld i istnieje wiele ld
w których te czynniki występują w minimalnym stopniu lub wcale nie
występują
01 października 2007   Dodaj komentarz
< 1 2 3 4 >
Swistak666 | Blogi