na uczelni zaczął się okres najintensywniejszej pracy. bedzie ciężko. jak co roku, ale co zrobić taki już los biednego studenta. najważniejsze to niemarudzić i wziąć się do roboty. bo za półtora miesiąca, znów będą wakacje... napewno mam rację, wakacje będą znów. życzę wszystkim dużo siły w tych ciężkich chwilach. niech moc będzie z wami. jutro zaliczenia z analizy ekonomicznej i ekonometrii. już się boję ;-)