ponidzialek
Nawet nie pamietam jak mi minąl tydzień :)
Weekend spędziłem na spotkaniach ze znajomymi. W piatek byłem rano w Gliwicach właczyć pomiary z których nic nie ma :) Popołudnie nie pamiętam jak spędziłem. Chyba odpoczywałem w domu. W sobotę rano planowałem pojechać na giełdę staroci do Bytomia i nawet udało mi się namówić Piotrka (Pitt) żeby ze mną pojechał. Pogoda jednak nie dopisała i nie wybraliśmy sie, a ponadto Piotrek poczuł sie chory, więc i tak nic by z tego nie było. Włączyłem komputer i na gg odezwał się Piotrek - kumpel z osiedla, że rano włącza telefon a tam mu pisze "Błąd karty SIM". pojechałęm do niego z moimi telefonami aby sprawdzić co jest grane. Okazało sie że karta SIM mu padła. Zaczęliśmy więc jeździć po salonach żeby ją wymienić. Okazało się że to trzeba w głownym. Sprawę załatwić się udało, ale straciliśmyna to pól dnia :) Koło godziny 13 byłem już w domu.
Po obiedzie umówiłem się z kumplem ze studiów - Mariuszem oraz z kolegą Robertem (nie ze studiów :)) na przegląd Silesia CIty Center. O 15:20 spotkalismy się pod żabą, skąd udaliśmy sie do SCC. Oczywiście zapoznałem szanownych panów z sobą :) Chodziliśmy po sklepach do godziny 21 :) Było świetnie i wesoło, hehe. Przeceny były super,a le ja zapomniałem wziąc pieniędzy z sobą :) Kupił by może dwie rzeczy, ale nie były mi na gwałt potrzebne, więc nie pozyczałem pieniędzy od nikogo. Wrócilismy tramwajem do centrum Katowic. Mariusz miał autobus pierwszy, pół godziny przed Robertem i mną. WIęc ja jeszcze sobie troche posiedziałem i pogadałem z Robertem. W domu wylądowałem przed 23.
Niedzielne przedpołudnie jak zwykle nie wniosło niczego ciekawego do mojego życiorysu. A popołuniu byłem umówiony z kolegami ze studiów. I tak też przeleciało popołudnie. Wieczór spędziłem w domu na przeglądaniu internetu i słuchaniu muzyki.
Dzisiejsze rano już wiecie jak poszło. Teraz czekamna przyjazd Sebastiana, a potem jade na spotkanie z Grześkiem do Katowic :) O której wrócę - nie wiem, napisze w następnej notce :P