kolejne dni
Wtorek cały praktycznie przesiedziałęm w domu. W planie było spotkanie z Marcinem z Będzina, ale nawymyslał sto powodów żeby to nie wypaliło, więc plany się zmieniły. Był taki upał, że nic mi się nie chciało robić. Odwiedziłem jedynie znajomych z osiedla - Piotrka z powodu kabla do pracy dyplomowej i Marcina w celu odebrania okularów słonecznych, które kupiła mi Ania, jego dziewczyna oraz pozyczyłem od niego kabel do połączenia komputera z telefonem. jak tylko wróciłęm do domu rozpetały sie burze. Miałem szczęście, że tylko lekko mnie pokropiło i zdążyłem w porę dojechać:)
Dziś środa :) Rano byłem w Gliwicach na naszej hali technologicznej żeby wreszcie doprowadzić stanowisko badawcze mojej pracy do końca i do stanu uzywalności. Udało się i to w miarę szybko. Byłem godzine do przodu z czasem. Pojechałem do Katowic . Oddałem buty w Deichmannie do reklamacji bo zauważyłem, że przecieraja sie wewnatrz na piętach. Przyjeli bez problemu, termin odbioru mam 12.07.2006. Aby stracic jeszcze trochę czasu kupiłem sobie loda włoskiego i napój, po czym wsiadłem do 801 i pojechałem do Piotrka do Dąbrowy Górniczej. Chciałem go powiadomic, że będę godzinę prędzej, ale miał wyłączony telefon. W domu go nie było, bo jak sie okazało pojechali z bratem na przegląd samochodu i cos sie tam przeciągnęło. Poczekałem więc na niego wypełniając czas rozmową z jego tatkiem :) Piotrek wrócił w ostatniej chwili i w pośpiechu polecielismy do fryzjera. Po godzinie było juz po wszystkim. Udaliśmy sie do Katowic do SCC spotkać się z jednym allegrowiczem i zrobić zakupy. Wróciłem do domu koło godziny 18 :) Reszta dnia przeleci na rozmowach na GG ze znajomymi i na odpoczynku. To tyle na dziś :)
Czy ten blog nie zamienia się w pamietnik?:)